Talib zszedł z gór do innego świata
W Polsce zadomowiło się niewielu Afgańczyków. Mój rozmówca mieszka w centrum naszego kraju od trzech dekad. Prowadzi biznes. Dobrze mówi po polsku. Nie chce, by podawać jego imię i nazwisko. Ze względu na rodzinę, która w ojczyźnie znalazła się w kłopotliwej politycznie sytuacji.
Od dawna uważał, że interwencja Amerykanów się źle skończy. Bo nie znali mentalności, historii narodu. „Rozbudzali przez 20 lat nadzieję. I nagle to wszystko zostało zrujnowane. Po wygnaniu talibów w 2001 r. Afgańczycy powinni przejmować sprawy we własne ręce. A wyglądało to tak, że w każdym ministerstwie siedziało dziesięciu amerykańskich doradców. Przyzwyczaili moich rodaków, że kto inny za nich pracował. I decydował".
Wzburzyło go przemówienie Joe Bidena. „Ma w jednym rację, to sami Afgańczycy powinni walczyć. Ale to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta